piątek, 22 listopada 2013

Moje refleksje po Targach 2.0

Moim zadaniem na Targach 2.0 było opisanie wizyty każdej klasy, na “gorąco”, czyli podczas ich 15 minutowej wizyty. Przed rozpoczęciem strasznie się denerwowałam. Chociaż w zeszłym roku szkolnym na Festiwalu uczestniczyłam  w grupie prezentującej, to jednak nigdy jeszcze nie pisałam niczego na “gorąco”.  Przed wizytą pierwszej grupy uczniów złapała mnie obawa, że nie będę wiedziała, co napisać. Jednak gdy zaczęłam pisać, wszystkie moje wątpliwości zniknęły. Kiedy Zuza pokazywała blogową mapę myśli, a ja obserwowałam reakcje widzów, zrozumiałam, że pisanie na “gorąco” nie jest wcale takie trudne, jak mi się wydawało. Uważam, że posty o klasach, które nas odwiedziły, wyszły mi całkiem dobrze. Jestem zadowolona, ponieważ dałam radę pisać na “gorąco”, choć jeszcze wczoraj wydawało mi się to niemożliwe. Sprawdziłam się w działaniu pod presją czasu i stresu.  Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję zająć się taką pracą, ponieważ wiele się przy niej nauczyłam i sprawiła mi ona wiele satysfakcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz